Po tragicznym wypadku – orzeczenia dyscyplinarne strażaków jawne

Skokochron, zdjęcie: Ala z, Wikimedia

14 lipca 2018 roku, miesiąc po tragicznym wypadku w czasie ćwiczeń swojej jednostki, zmarł strażak Maciej Ciunowicz. 23-latek był strażakiem zawodowym i od kilku miesięcy służył w Państwowej Straży Pożarnej w Kętrzynie. Dostęp do informacji na temat tego, co się wówczas wydarzyło, okazał się bardzo trudny.

Wiadomo było jedynie, że strażacy ćwiczyli rozkładanie skokochronu, a obrażenia Macieja Ciunowicza świadczyły o upadku z dużej wysokości. Strażacy prawdopodobnie skakali na skokochron, choć nie mogą tego robić w czasie ćwiczeń.

Początkowe informacje mówiły o tym, że upadek miał mieć miejsce w trakcie przerwy w ćwiczeniach i nikt miał go nie widzieć, ponieważ wszyscy w tym czasie wyszli.

– mówi Justyna Roczeń, siostra zmarłego strażaka.

Rodzinie trudno było uwierzyć w tę wersję wydarzeń, dosyć szybko okazało się zresztą, że nie jest prawdziwa. Chcąc mieć pewność, że osoby winne tej tragedii poniosą konsekwencje, a także by ustalić przebieg zdarzeń, Justyna Roczeń zawnioskowała do Komendy Wojewódzkiej PSP w Olsztynie, a także do Przewodniczącego Komisji Dyscyplinarnej, powołanej przez Komendę do zbadania sprawy, o udostępnienie wyników jej pracy. We wniosku zażądała udostępnienia:

  • Zeznań Funkcjonariuszy, w stosunku do których wszczęte zostało postępowanie Dyscyplinarne w związku z wypadkiem podczas ćwiczeń ze sprawiania skokochronu w dniu 14 czerwca 2018 na terenie Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kętrzynie,
  • Orzeczeń Dyscyplinarnych dotyczących tegoż samego postępowania,
  • Raportów Komisji Dyscyplinarnej dotyczących tegoż samego postępowania.

Kiedy Komenda Wojewódzka PSP w Olsztynie odmówiła udostępnienia tych dokumentów, siostra Macieja Ciunowicza zwróciła się do nas z prośbą o pomoc.

26 kwietnia 2019 roku zawnioskowaliśmy w trybie ustawy o dostępnie do informacji publicznej do Komendy Wojewódzkiej PSP w Olsztynie oraz Komendy Powiatowej PSP w Szczytnie, prosząc o te same dokumenty, które wcześniej starała się pozyskać rodzina strażaka.

Komenda Powiatowa już po 6 dniach odpowiedziała, że nie jest właściwym organem do rozpatrzenia naszego wniosku i wskazała na Komendę Wojewódzką w Olsztynie. Ta wprawdzie dysponowała większością dokumentów, ale w odpowiedzi z 6 maja 2019 roku stwierdziła, że nie są one informacją publiczną i ich nie udostępni. 11 czerwca skierowaliśmy do WSA w Olsztynie skargę na bezczynność Komendy Wojewódzkiej PSP. Sąd wprawdzie przychylił się do naszej skargi, ale jedynie w zakresie orzeczeń dyscyplinarnych (treść orzeczenia). Zeznania świadków zdaniem sądu nie są informacją publiczną. Co do raportu komisji, o który również wnioskowaliśmy, Komenda Wojewódzka w odpowiedzi na skargę napisała, iż komisje dyscyplinarne nie sporządzają raportów i taki dokument nie istnieje. Zarówno my, jak i Komenda Wojewódzka PSP, złożyliśmy skargę kasacyjną od wyroku (skarga Watchdoga, skarga kasacyjna Komendy PSP). Nam zależało na uzyskaniu dostępu również do zeznań świadków, komenda nie chciała udostępniać orzeczeń dyscyplinarnych.

Naczelny Sąd Administracyjny oddalił obie skargi kasacyjne (wyrok) i tym samym uprawomocnił się wyrok WSA mówiący, że orzeczenia dyscyplinarne są informacją publiczną. Pozostało nam czekać na ruch Komendy Wojewódzkiej PSP w Olsztynie. Uznanie orzeczeń za informację publiczną nie gwarantowało ich udostępnienia – komenda mogła na przykład wydać decyzję o nieudostępnieniu informacji ze względu na którąś z tajemnic, o których jest mowa w ustawie o dostępie do informacji publicznej. Wtedy musielibyśmy taką decyzję zaskarżyć i czekać na kolejny wyrok sądu. Na szczęście Państwowa Straż Pożarna w Olszynie zdecydowała się udostępnić nam orzeczenia dyscyplinarne wydane przez komisję po tragicznym wypadku w Kętrzynie, niestety brakuje wśród nich orzeczenia dotyczącego ówczesnego dowódcy zmiany. Zapytaliśmy Komendę Wojewódzką PSP w Olsztynie o brakujące orzeczenie, a te, które nam udostępniono, przekazaliśmy rodzinie zmarłego strażaka (treść orzeczeń dyscyplinarnych). Czekali na nie prawie dwa lata – wydano je na przełomie sierpnia i września 2018 r. a nam przekazano 10 lipca 2020 r. Trzeba było dwóch lat i dwóch wyroków sądowych, by uzyskać dostęp do dokumentów, które ustawowo powinny być dostępne w maksymalnie dwa tygodnie.

W orzeczeniach, do których wreszcie mam dostęp, nie uwzględniono wszystkich faktów – mówi siostra zmarłego strażaka – Na przykład w przypadku jednego z funkcjonariuszy Komisja w Orzeczeniu z nieznanych mi przyczyn nie uwzględniła faktu zeznania przez niego przed komisją wypadkową nieprawdziwych informacji dotyczących wypadku mojego brata. To dla mnie sytuacja niedopuszczalna, ponieważ Komisja była w posiadaniu takich informacji. Gdybym miała dostęp do tej dokumentacji na bieżąco, mogłabym interweniować.

W sprawie składania fałszywych zeznań przez pięciu strażaków toczyło się zresztą przed Sądem Rejonowym w Kętrzynie postępowanie karne, które 1 lipca 2020 r. warunkowo umorzono na okres próby 2 lat.

W przeciwieństwie do rodziny zmarłego strażaka, osoby, przeciwko którym toczyło się postępowanie dyscyplinarne prowadzone przez Komendę PSP w Olsztynie, miały dostęp do wszystkich materiałów zgromadzonych przez komisję, o czym możemy przeczytać w wynikach kontroli przeprowadzonej przez NIK, MSWiA w jednostkach organizacyjnych PSP w 2019 roku (raport pokontrolny).

 

(fragment raportu pokontrolnego str. 3-4)

Proces karny dowódcy zmiany prowadzącego ćwiczenia w dniu wypadku, oskarżonego m. in.  o nieumyślne spowodowanie śmierci strażaka, wciąż trwa.  Marcin L. nie jest już strażakiem, niedługo po wypadku przeszedł na emeryturę.

Pomóż jawności i naszej niezależności!

Komentarze

Dodaj komentarz

Przed wysłaniem komentarza przeczytaj "Zasady dodawania i publikowania komentarzy".

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *